Znowu to zrobiłam...przemalowałam coś emalią...przemalowałam zegar, który kiedyś przecież tak bardzo mi się podobał :D Zmiany po metamorfozie kuchni były niestety tak wielkie pod kątem kolorystycznym i nie tylko, że i zegar nie chciał być stary. Na szczęście nie rzuciłam się z emalią także na meble ( a plan taki w głowie już był ), ale podejrzewam, że i tak się to kiedyś tak skończy :) Na razie przy okazji nowego postu odsłaniam Wam kawałek skończonej już dawnooo temu kuchni, ale finalny efekt pokażę już niebawem. Tymczasem nasuwa się pytanie - czy to po prostu kolejna metamorfoza, czy już uzależnienie od malowania emalią ;) ?
Zegar wykonany jest z papierowej sklejki, więc materiał do malowania jak znalazł.
Wałeczek gąbkowy jak zwykle idealnie sprawdził się w swojej roli - przed malowaniem jedynie odtłuściłam powierzchnię zegara.
Zapomniałam dodać, że przed malowaniem warto zdjąć wskazówki !
I czekamy, czekamy, aż dobrze wyschnie...a później wkładamy z powrotem wskazówki i zawieszamy :)
Teraz już zegar nie ma się czego wstydzić bo od nowej kuchni swoim wyglądem " nie odstaje" :)
Trzeba przyznać,że przemalowywanie wciągło mnie na maxa! Czy Was też coś równie mocno uzależnia ? :)
Chyba się zgadałyśmy bo ja szalałam też z farbą i pędzlem po mieszkaniu!! co to za farba???
OdpowiedzUsuńEmalica alkidowa z Jedynki ;) Ale chyba w końcu przerzucę się na inna, czas sprobowa czegos nowego ;)
UsuńZegar wygląda fantastycznie! Nigdy bym nie powiedziała, że jest tylko przemalowany...
OdpowiedzUsuń(nawet jeśli to uzależnienie, to z pozytywnymi skutkami ;p )
Dzięki! Mnie tez się podoba, choć zastanawiam się by dorobić oznaczniki godzin ;) Bo teraz to ciezko sie polapac ;)
UsuńZegar wygląda rewelacyjnie :) Wcześniej również wyglądał fajnie, ale teraz bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to ;) Dzięki!
UsuńFajnie wygląda cały biały, ale poprzednia jego wersja też mi się podobała. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńMnie tez się podobala, ale zupelnie by nie pasował moim zdaniem ;(
UsuńEfekt jest wspaniały! Też przemalowuję co się tylko da. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo to mamy podobną pasję ;)
UsuńJest ekstra. Bardzo mi się podoba w nowej wersji.
OdpowiedzUsuńCieszę się, dzięki! :)
UsuńPrzy małej musiałam odstawić farby na bok, teraz przy dwójce pewnie też nie pomaluję zbyt dużo, ale chętki mam. Z pewnością nie takie jak Ty! ;) Cudna przemiana. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ;) To życzę jak najdłuższysz chwil tylko we dwoje - Ty i Twoja emalia :)
UsuńTo uzależnienie, ale spokojnie nie trzeba tego leczyć ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, podoba mi się taki jego nowoczesny wygląd :)
Hehe, no to mnie uspokoilaś ;) Dzięki!
UsuńMam podobny,może też go przemaluję? Podoba mi się ten Twój, biały :)
OdpowiedzUsuńDzięki! ;) Przez chwile zastanawialam się czy cos mu dorobić, cokolwiek co wskazywałoby która godzina, ale taki "goły" mi sie podoba :)
UsuńWszystko pięknie - mi się podoba - ale ja nigdy nie wiedziałabym która godzina ;)
OdpowiedzUsuńHahaha ja tez mam z tym problem ;)
Usuń