A miała być rybka...mała, niepozorna, prosta, a jednak - robiłam 3 podejścia, no ni hu hu hu, coś ta ryba ewidentnie nie chciała ze mną współpracować. Wyszedł za to wydawałoby się, że trudniejszy - słonik, ale i tu nie obeszło się bez prucia. Słonik robiłam na podstawie własnego kombinowanego schematu szydełkiem nr 4. Wszyscy wiemy, że słoń ma wiele znaczeń symbolicznych w różnych kulturach. Głównie przyjął się jednak jako amulet szczęścia - jeśli ma podniesioną trąbę. Ten wstydliwy, mający zaledwie 10 cm słonik trąbę opuścił, w zamian na szczęście trzyma koniczynkę :)
Cześć
OdpowiedzUsuńAle uroczy! Wydaje się być taki nieśmiały ;)
Pozdrawiam,
Kasia