Przerabianie ubrań z drugiej ręki lub nawet moich, które są mi już zbędne jest moją prawdziwą pasją. Takiej odzieży z odzysku, która nie była już potrzebna innym mam " miliony sztuk " i nigdy nic nie wyrzucam póki nie ma już oznak zużycia. Uwielbiam to robić nie tylko ze względu na ekologiczność i ekonomiczność, ale też nieszablonowość projektów i ich oryginalność. Tym razem pod nożyczki trafiła a'la jeansowa koszula w serduszka, z której udało mi się uszyć tuniczkę dla maleńkiej dziewczynki. Bardzo prosta i szybka metamorfoza,a damska koszula dostała kolejne życie.
(zdjęcie poniżej przedstawia damską koszulę w rozmiarze XS przed przeróbką)
Posiłkowałam się wykrojem na prostą sukienkę z tkaniny,
którą przemodelowałam na lekko rozkloszowaną tuniczkę.
Zachowałam oryginalną listwę z zapięciem oraz wykończenie dołu.
Dekolt tuniki wykończyłam plisą z tego samego materiału, a z maleńkich resztek,
które pozostały uszyłam jeszcze opaskę na główkę.
I jak Wam się podoba taka metamorfoza?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz