Wiecie jak to czasem jest...zaczynamy remont, a wszystko kosztuje, pod koniec zaczyna brakować już funduszy ... i scenariusz - "dobra, kupujemy TO, bo na TO droższe nas na razie nie stać" - ... i tak nakupowałam większość bibelotów mniejszych i większych do naszego M, które później kompletnie do siebie nie pasowały, a poza tym całościowo nasze wnętrza nie były takie jak sobie wymarzyłam - nie miały tego "czegoś". Dlatego kiedy odkryłam moc emalii, zaczęłam nią przemalowywać praktycznie wszystko co znajduje się wokół. Biel na razie wygrywa, wygrała i w tym przypadku. Zobaczcie jak tym razem dorwałam się z emalią do naszej szafy :)
Szafa jak szafa, ale ciemna, a dokładniej ciemny orzech ....a od samego początku marzyła mi się biała ♥
Niestety zapomniałam zrobić zdjęcia zanim wykręciłam i wyrzuciłam okropne uchwyty, ale od razu wiedziałam, że przy mojej nowej szafie będą piękne, proste i białe gałeczki, dlatego nie potrzebne dziurki po uchwytach zamaskowałam szpachlą do drewna.
Umyłam, odtłuściłam szafę dokładnie i zaczynamy malowanie oczywiście jak zawsze moją ulubioną emalią do drewna i metalu z Jedynki. A o tym jak przy jej pomocy odczarowałam inne mebelki możecie przy okazji zobaczyć zaglądając TU :)
Dodatkowo jeśli chcesz odnowić swoją szafę, możesz ją delikatnie wyczyścić papierem ściernym - ja ten krok pominełam, w większości przypadków tak zrobiłam.
Dodatkowo jeśli chcesz odnowić swoją szafę, możesz ją delikatnie wyczyścić papierem ściernym - ja ten krok pominełam, w większości przypadków tak zrobiłam.
Nie nakładajcie grubej warstwy emalii, ponieważ ona i tak nie pokryje dokładnie ciemnego koloru mebla, a im więcej tym bardziej zacznie się ona marszczyć. Malując ciemne powłoki praktycznie zawsze kończy się u mnie na 3 warstwach.
Z metamorfozy jestem zadowolona i przeszczęśliwa - biel szafy nie tylko optycznie powiększyła sypialnię, ale daje mi teraz dużo większe możliwości aranżacji :)
Jeszcze małe porównanie przed i po
Prawda, że dużo lepiej ?
Biel nadaje lekkości meblom. Wyszło super! Po mojej metamorfozie witryny koleżanka mi powiedziała, że już nie maluje swoich mebli białą farbą, bo z czasem farba żółknie :(. Trochę mnie tym zmartwiła, ale tak naprawdę nie powiedziała jakiej farby dokładnie używała. Ale i tak zamierzam przemalować szafę i barek ;).
OdpowiedzUsuńWydaję mi się, że każda biała farba, emalia, nawet meble ze sklepu z płyty itp po jakimś czasie zżółkną...nie przejmuj się ;) Na pewno nie będą żółte jak kurczak ;) Ja już wiele mebelków pomalowałam i nie widzę żeby jakoś specjalnie żółkły. Dalej będę je malować :)
UsuńMój regał pomalowany Jedynką, przetrwał 3 lata w wilgotnej piwnicy, a teraz rok już stoi w salonie i ani trochę nie zrobił się żółty.
UsuńMetamorfoza super! Szafa dodała sypialni uroku. :)
Dzięki ;) Z tym żółknięciem też mi się wydaje że to nie takie hop siup, jak dobra emalia a nie jakieś dziadostwo to raczej się tak nie stanie szybko :)
UsuńJa też będę malowała, ale ostatnio chodzi mi też po głowie pastelowy niebieski ;) Może biurko dla dziecka? Mam takie u mamy 30letnie, które mi towarzyszyło w podstawówce. Będę malować lub oklejać, jeszcze nie zdecydowałam...
OdpowiedzUsuńMnie podoba się baaardzo tzw baby blue ;) Ojej jak mnie się ten kolor podoba, ale boję się eksperymentów z nim, bo z tym moim dekorowaniem to ciężko na razie ;)
UsuńWyszło pieknie <3 tez chce taką piękną białą szafę :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jakie teraz masz mebelki, ale jeśli da się je zrefreszingować to farba w dłoń i do dzieła! Służę pomocą, to naprawdę proste! ;)
UsuńO, tak:) Jest super
OdpowiedzUsuńMnie też ta biała wersja bardziej się podoba. Ale co to za farba? Do drewna? Czy trzeba potem lakierować?
OdpowiedzUsuńEmalia alkidowa do drewna i metalu Jedynka :) Nigdy nie lakieruję powierzchni po pomalowaniu emalią ;) To bardzo trwały produkt odporny na uderzenia, ścieranie itp.
UsuńEfekt rewelacyjny. Pół roku temu zrobiłam to samo z meblami córki. I do tej pory się zachwycam efektem. Kobiety dot gora😊
OdpowiedzUsuńDziękuję! :* Fajnie tak samemu sobie coś odnowić i patrzeć na nasz wytwory z zachwytem i radością - w myślach mówiąc sobie " taaakk, pięknie to wyszło "
UsuńZmiana na plus. Wnętrze stało się jasne i bardziej przytulne. Zbieram się od dłuższego czasu, żeby pomalować meble u pierworodnego i brakuje mi odwagi. Czy farba po jakimś czasie nie ściera się na krawędziach?
OdpowiedzUsuńNie ściera się :) Jest odporna na uderzenia, ścieranie itp. naprawdę trwała, wypróbowałam ją na blacie kuchennym i jestem naprawdę zadowolona - a przecież blat kuchenny trochę musi znieść ;)
UsuńKochana, podasz mi dokładną nazwę tej emalii ? Ile litrów zużyłaś na całą szafę?
UsuńEmalia alkidowa z Jedynki - biały matowy. Na całą szafę z zewnątrz 3 razy malowana zużyłam z tego co pamiętam puszkę 0,9 litra ;)
Usuń'Tylko' pomalowałaś szafę, a pokój wygląda jak nowy :) Rewelacyjna metamorfoza :) Nic, a nic nie przelatywałaś papierem ściernym?
OdpowiedzUsuńHihi, za ten brak matowienia pewnie dostanie mi się sporo wykrzykników no bo jak to tak ? , ale ja nigdy tego nie robię - z czystego lenistwa :P - raz matowilam w przypadku blatu kuchennego, który faktycznie używa się codziennie i tu bałam się, że coś może się dziać...a przy kolejnych metamorfozach malowałam bez przecierania papierem i w 100 % nic się nie dzieje z powierzchnią :)
UsuńJa tam krzyczeć na Ciebie za to nie będę ;) jedną półkę też malowałam bez matowienia - ale teraz wiem, że mogłam jednak ją potraktować papierem ściernym, , bo myślę, że łatwiej by mi się malowało ;) zastanawiam się tylko, czy jak nie zmatowisz - to czy farba tak samo dobrze się trzyma? :)
UsuńFaktycznie ciężko maluje się lakierem na takiej ( ślizganej ) powierzchni...na razie meble dzielnie znoszą wszystko, nie zauważyłam żeby farba gdzieś zdzierała się itp...tak jak pisałam nie robię tego z lenistwa, ale zmatowić nigdy nie zaszkodzi ;)
UsuńDobra, dobra Ty się teraz nie tłumacz :)
Usuńnawiązując do poprzednich postów - to drzwi, też teoretycznie wypadałoby zmatowić? bo mnie kusi malowanie, ale to po remoncie przedpokoju - bo mi budowlańcy prace moją zepsują na 100% :/
Nie zaprzeczę, ale też nie potwierdzę :) Jeśli masz cierpliwość możesz zmatowić - ja swoje bez matowienia potraktowałam lakierem i jest naprawdę ok ;)
UsuńRewelacyjnie rozjasnia pokój :-) Tez mam biale meble w sypialni, a sypialnie mala :-)
OdpowiedzUsuńBiały kolor super powiększa optycznie wnętrze ;)
Usuńod razu przytulniej i więcej światła:) ja ostatnio też pomalowałam szafeczkę w łazience z wenge na biało i nie było to łatwe zadanie-z efektu też jestem zadowolona, ale byłabym bardziej gdyby nie zacieki gdzie niegdzie- no ale pierwszy raz malowałam , więc następnym razem powinno być lepiej:) może jakieś rady co do nakładania??:)pozdrawiam K.
OdpowiedzUsuńWenge...coś o tym wiem ;) Zacieki to faktycznie trudna sprawa, trzeba mieć wprawę,żeby ich nie narobić. Ja maluję dobrze odsączając wałeczek gąbkowy, nie nakładam zbyt dużej warstwy i kontroluję co chwila powierzchnię pomalowaną, a kiedy widzę że robi się zaciek - szybko "rozprowadzam" nadmiar farby wałkiem.pozdrówka :*
UsuńFantastyczna metamorfoza, teraz sypialnia wygląda pięknie, biała szafa dodaje uroku pokojowi. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSuuper. Ja mam w sypialni reagl na ksiazki, ktory do niczego nie pasuje...kolor drewnopodobny,okleina. W sypialni szafki przy łóżku szare, łóżko także. ..innych mebli brak. Tak zostalo po przeprowadzce bo sa wazniejsze wydatki,a tego wyrzucic szkoda ... i chyba go tez przemaluje... :)
OdpowiedzUsuńNo jasne, po co kupować nowe. Jak nie jest zniszczony bardzo to wystarczy uzupelnic małe ubytki i pomalowac - bedzie jak nowy ;) Powodzenia
UsuńCudne wnętrze��
OdpowiedzUsuńNo idealne to na pewno nie jest, ani jak z katalogu, ale mnie się podoba, chociaż i tak idzie do poprawki ;)Dziękuję ;)
UsuńNa keażdy potrafi robić małymi kosztami takie duże zmiany��pozdrawiam
UsuńKolejne małe zmiany z małymi kosztami już za mną, już nie mogę się doczekać kiedy pochwalę się nimi na blogu. pozdrawiam ;)
UsuńPrawda, prawda dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
I teraz wygląda jak nowa :)
OdpowiedzUsuńMożna by tak powiedzieć, że prawie jak nowa ;D
UsuńJa używam tej samej farby do "zabaw" z meblami i jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńPiekny efekt :) tez lubię wałki z gąbką.
MAT extra wybór!
Teraz pokój wygląda nowocześnie i delikatnie - tak sypialniowo!
Bierz się za szafkę nocną nie czekaj! :)
i chwal się nam! :)
W sekrecie powiem ;P Już skończyłam tą szafkę ;) Ale na razie się nią nie pochwalę ;) Zabawa z tą farbą to czysta przyjemność i widzę że Ty też tej radości doznałaś już ;D Powodzenia w Naszych metamorfozach ;)
UsuńOdważna jesteś! Świetna zmiana. !:)
OdpowiedzUsuńDzięki! ;) Kto nie ryzykuję, ten nie pije szampana ;d
Usuń:) w bieli jej zdecydowanie lepiej!!! Metamorfoza w 100% udana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, też tak uważam ;D
Usuńłał!!!! Nie wiem czy przeczyta Pani ten komentarz, ale bardzo ładnie pomalowała Pani szafę :). Też mam szafę, ale kolor wenge i nie wiem czym się kierowałam wybierając ogólnie meble wenge, bo teraz mam chęć wszystkie powyrzucać, ale niestety brak funduszy na nowe...Myślę również o przemalowaniu i mam pytanie czy to wałek z gąbeczką? :)
OdpowiedzUsuńTak, to wałek z gąbeczką :)
Usuń